The Mexican Runner – wywiad

W ostatnią niedzielę lutego roku pańskiego 2017 dokonał się dwuletni projekt NESmania, w którym The Mexican Runner ograł na streamie na Twitchu wszystkie 714 gier wydanych oficjalnie na konsolę NES. Wszystko zaczęło się od sarkastycznego strzała, który wszedł Biegaczowi tak głęboko na ambicję, że wziął go na serio – i postanowił go zrealizować. Dziś na łamach Contrabandy mamy zaszczyt gościć w ogniu pytań pół Polaka, pół Meksykanina, który odpowie nam na trochę mniej standardowych, wywiadowych pytań.

dziat: Na dobry początek coś, co słyszysz ostatnio więcej niż często – gratulacje zaliczenia wszystkich 714 licencjonowanych na NESa gier. Teraz mniej typowo: jako, że masz meksykańsko-słowiańską krew, powiedz co wolisz – tatara, czy chili con carne?
The Mexican Runner: Nie próbowałem jeszcze tatara. Wiem, że polskie potrawy są bardzo pyszne i zdrowe, ale tacosy przebijają nawet pierogi.

d: A gdzie aktualnie mieszkasz? W Gdańsku, tak jak wpisałeś na swoim Twitterze?
TMR: Tak, od 2016 niezmiennie mieszkam w Gdańsku.

d: Kiedy i w jakich okolicznościach miałeś pierwszy kontakt z Nintendo, a kiedy z Pegasusem?
TMR: Pierwsza styczność nastąpiła gdy miałem cztery lata, dostaliśmy wraz z bratem NESa na święta. Pamiętam jak dziś, gdy zagrałem po raz pierwszy w Super Mario Bros. Pegasusa przedstawił mi Dark Archon, opowiadając o polskiej podróbce Famicoma.

d: No dobra, do sedna. 714 gier. Na pewno łatwo wymienić Top 10, ale wolałbym Cię poprosić o Top 10 najgorszych gier.
TMR: Ciężko zdefiniować najgorsze gry od 1 do 10. Ale wymieniłbym takie bez kolejności:
Taboo: The Sixth Sense
BreakThru
Kick Off (PAL)
Ghostbusters
Wayne Gretzky Hockey
Disney’s The Lion King (PAL)
Hydlide
Paperboy
Back to the Future
Ikari Warriors

d: NESMania Challenge to nie tylko same streamy, ale też na pewno treningi. Ile godzin trwał łącznie NESMania Challenge?
TMR: Ja grałem cały czas wyłącznie na streamach! Ale dużo było pracy z samą sylwetką The Mexican Runnera – highlightsy, uploadowanie na YouTube, całe produkcyjne tło. Łącznie mogę szacować, że to 5-6 tysięcy godzin.

d: Który rekord był najtrudniejszy do osiągnięcia – nie tylko w kontekście czasowym, ale wymagał najwięcej zaangażowania?
TMR: Nie do oceny – są w końcu różne rekordy. Zależy od np. popularności gry. Nie mam na swoim koncie zbyt wielu światowych rekordów. Trudny do pobicia jest any% w Battletoads, nad którym ostatnio pracuje polski streamer Tionic.

d: Czy działalność The Mexican Runnera pozwala Ci się utrzymać?
TMR: Początkowo tak nie było. Jednak jestem dosyć skromną osobą i często nie wychodzę z domu, więc z czasem się udało.

d: Który kartridż na NESa cenisz sobie najbardziej?
TMR: Największą sentymentalną wartość ma dla mnie właśnie Battletoads – uwielbiam ją odkąd ją ukończyłem po raz pierwszy, mając te osiem, czy dziewięć lat. Oceniam ją jako jedną z najlepszych gier na NESa w ogóle. Niesamowicie daje w kość, ale daje też niesamowitą satysfakcję. Każdy poziom ma swój styl, a każdy ropuch swój własny sprite.

d: A jakie jest Twoje ulubione akcesorium do NESa?
TMR: Bardzo lubię PowerPada, ale nie wiele gier jest na nim grywalnych. Najlepszy jest klasyczny NESowy pad!

d: Planujesz już następny challenge? Może Famicom Challenge z grami po japońsku, albo na grubości – Pegasus Challenge z najgorszymi hackami? Albo po prostu – opykasz pozostałą, nielicencjonowaną część gier na NESa?
TMR: Bardzo bym chciał zrobić Famicom Challenge, ale nie mówię po japońsku – a to podstawa do tego, aby ukończyć większość gier. Hacków nie lubię, więc Pegasus Challenge też odpada. Nielicencjonowany katalog będzie bardzo trudno odgórnie zdefiniować. Może po prostu nowsze gry niż te, które są na NESa.

d: Wpadniesz do nas na FamiCON 9 rozpykać kilka gier w rodzinnym gronie?
TMR: Nie jestem pewien – zależy, czy będę miał wolny czas, bo to kawałek drogi od Gdańska. Ale będę pamiętał!