ContraBanda Famicom League: First Stage [RELACJA]

Turniej ContraBanda Famicom League: First Stage został ogłoszony 11 kwietnia 2017 roku czyli cztery miesiące przed rozpoczęciem FamiCON 9 w Nowej Wsi.

Zgodnie z zaprezentowanym regulaminem do turnieju mogły przystąpić trzyosobowe drużyny z wyznaczonym kapitanem. Zgłoszenia były przyjmowane do 2 lipca. Ostatecznie do turnieju przystąpiło siedem drużyn, które po losowaniu podzielono na dwie grupy: czerwoną (A) oraz zieloną (B). Podział na grupy ContraBanda Famicom League: First Stage prezentował się następująco:

GRUPA A:

  1. Grecka z Gwinta Mouzakis
  2. Famikillers
  3. Menele Włodarczyka
  4. Wyrwani z Pola Cebuli

GRUPA B:

  1. Wnuki Siudyma
  2. The Resistance
  3. Z Życia Wzięci

Do turnieju organizator wyznaczył 15 różnorodnych gier, szesnasty tytuł wybrali w głosowaniu sami uczestnicy rozgrywek. Kolejne gry turniejowe CFL ogłaszano w każdą środę i piątek aż do 5 czerwca. Poniżej prezentujemy pełną listę gier:

    • Arkanoid (ogłoszony: 14.04)
    • Baloon Fight (ogłoszony: 19.04)
    • Road Fighter (ogłoszony: 21.04)
    • Gradius (ogłoszony: 26.04)
    • Mr Mary (ogłoszony: 28.04)
    • Galaga (ogłoszony: 03.05)
    • Mappy (ogłoszony: 05.05)
    • Millipede (ogłoszony: 10.05)
    • Tetris (ogłoszony: 12.05)
    • Pac Man (ogłoszony: 17.05)
    • Dr Mario (ogłoszony: 19.05)
    • Battle City (ogłoszony: 24.05)
    • F1 Race (ogłoszony: 26.05)
    • Donkey Kong (ogłoszony: 31.05)
    • Contra (ogłoszony: 02.06)
  • Warp Man (ogłoszony: 05.06)

Regulamin turniejowy przewidywał starcia drużyn w dwóch trybach podstawowych: TagTeam oraz DeathMatch oraz dwóch trybach dodatkowych Co-op (dla Battle Tank) oraz Contra Team Speed (dla Contry). Zespoły rywalizowały między sobą w meczach do trzech zwycięskich partii. Spotkania turniejowe odbywały się zgodnie wcześniej ustalonym harmonogramem. Drużyny z dwóch pierwszych miejsc premiowano awansem do rundy finałowej.

Oczami bukmachera

Przed turniejem na głównych faworytów do tytułu wyrastała drużyna Greckiej z Gwinta Mouzakis złożona z doświadczonych graczy obytych z turniejowymi tytułami. Był to też najstarszy zespół, który wziął udział w CFL, jeśli chodzi o średnią wieku. Atuty Marka, Pawła i Adriana wydawały się ograniczać emocje publiczności do odpowiedzi na pytanie kto zdobędzie drugie miejsce. Drugim z zespołów, który mógł sporo namieszać w „czubie” rozgrywek była ekipa Mejsa czyli Wnuki Siudyma. Drużyna opierająca się na talencie taktycznym Adama, spokoju Robiego oraz żelaznych umiejętnościach (kreowanego na jednego z najsilniejszych graczy w stawce) MaarioSa, dawała już przed rozpoczęciem turnieju jasne sygnały, że interesuje ją jedynie tytuł mistrzowski. Famikillersi z Krisem na czele oraz Z Życia Wzięci Nielogicznego wydawały się zespołami, które mogą sporo namieszać w stawce i nie są bez szans jeśli chodzi końcowe rozdanie. Brak tych drużyn w fazie pucharowej byłby z pewnością sporą niespodzianką, zważywszy na to, że w ich skład weszli solidni gracze, którzy mogli mierzyć się na równi z liderami faworyzowanych zespołów. Zagadkowo “na papierze” prezentowały się trzy pozostałe zespoły czyli Menele Włodarczyka z charyzmatycznym Robenem na czele, zapowiadający niespodziankę The Resistance oraz Wyrwani z Pola Cebuli z uwielbiającym rywalizację kapitanem Osą. Zespoły te przy odpowiedniej konfiguracji gier mogły urwać ważne punkty pewniakom, zaś przy odrobinie szczęścia pokusić się nawet o wyjście z turniejowej grupy.

Przed meczem otwarcia nie brakowało utarczek słownych między członkami zespołów, które jak można się domyślić miały służyć jako swoista zasłona dymna przed odpowiedzią na pytanie o formę każdego z zespołów. Niektóre drużyny jak Famikillers oraz The Resistance start w turnieju poprzedziły obozami przygotowawczymi, inne trenowały w ścisłej tajemnicy każdą zapowiedzianą grę. Wszystkich uczestników turnieju, którzy pojawili się 15 lipca 2017 roku w Nowej Wsi łączyło jedno pragnienie – chcieli stać się posiadaczami trofeum premierowego turnieju ContraBanda Famicom League czyli Pucharu Koksa.

Grupa A czyli Grecy dominują

Turniej rozpoczął się punktualnie meczem otwarcia, w którym zmierzyły się drużyny Greckiej z Gwinta Mouzakis oraz Famikillersów. Lio i spółka pokazali już w pierwszym spotkaniu, że przyjechali po tytuł. Famikillersi byli jedynie tłem dla Greckiej z Gwinta, a szybki mecz zakończył się zwycięstwem faworytów 3:0. Podczas spotkania czuć było nerwowe napięcie w zespole Krisa, co nie zwiastowało powodzenia Famikillersów w dalszej części turnieju. W drugim spotkaniu grupy A, Osa poprowadził swoja drużynę Wyrwanych z Pola Cebuli do zwycięstwa nad Menelami Włodarczyka, dając jasny sygnał do tego, że Wyrwani będą walczyć o wyjście z grupy.

Drugą kolejkę spotkań zainaugurowało spotkanie Greckiej z Gwinta z Menelami Włodarczyka. Podobnie jak Famikillersi, Menele nie mieli nic do powiedzenia w starciu z wielkim faworytem CFL. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 i już w tym momencie znaliśmy pierwszą drużynę, która awansowała do rundy pucharowej i jednocześnie pierwszy zespół, który musiał się pożegnać się z turniejem jeszcze przed ostatnim spotkaniem. Drugi mecz tej kolejki był spotkaniem o śmierć i życie dla Famikillersów oraz meczem o awans dla Wyrwanych z Pola Cebuli. Pojedynek o taką stawkę nie zawiódł i byliśmy świadkami iście pasjonującego widowiska. Ostatecznie Famikillersi uciekli spod topora wygrywając 3:2 z zespołem Osy i przedłużyli swoje szanse na awans do rundy pucharowej. Zespół Wyrwanych oczekiwał więc pół godziny na spotkanie z liderami grupy, które musiał wygrać, aby wydrzeć dla siebie awans do strefy medalowej.

Finałowa runda rozpoczęła się od wspomnianego meczu Greckiej z Gwinta z Wyrwanymi z Pola Cebuli. Drużyna Lio przybiła pieczęć z napisem “3:0” nad swoimi występami w grupie i zmusila Wyrwanych do gorączkowego oczekiwania na ostatnie spotkanie Famikillersów z Menelami. Spotkanie, w którym oba zespoły walczyły o diametralnie rózne rzeczy: dla Famikillersów był to mecz o możliwość awansu do wielkiej czwórki, Menele walczyli z kolei o honor i godne pożegnanie z turniejem. Dla Wyrwanych to korespondencyjne spotkanie było bardzo ważne – wygrana Meneli sprawiłaby, że to drużyna Osy awansuje do półfinału. Famikillersi naciskali od pierwszej wylosowanej gry i nie odpuścili swojej szansy na fazę pucharową. Drużyna Robena pożegnała się z turniejem trzecią porażką 0:3. Do półfinałów awansowały drużyny Greckiej z Gwinta Mouzakis oraz Famikillersów. Poniżej prezentujemy pełne zestawienie meczów grupy A:

Grecka z Gwinta Mouzakis – Famikillers 3:0

Menele Włodarczyka – Wyrwani z Pola Cebuli 0:3

Menele Włodarczyka – Grecka z Gwinta Mouzakis 0:3

Famikillers – Wyrwani z Pola Cebuli 3:2

Wyrwani z Pola Cebuli – Grecka z Gwinta Mouzakis 0:3

Famikillers – Menele Włodarczyka 3:0

Grupa B czyli rządy Wnuków

Sprawa awansu w grupie B wydawała się dużo prostsza niż w grupie czerwonej z uwagi na uczestnictwo w niej jedynie trzech zespołów. Aby awansować do fazy pucharowej wystarczyło wygrać jedno z dwóch spotkań. Mecz otwarcia w tej grupie rozegrały zespoły Wnuków Siudyma i The Resistance. Drużyna Dziada wyszła na mecz w charakterystycznym oliwkowym umundurowaniu, jednak na polu walki rządziły niepodzielnie Wnuki. Wygrana 3:0 miała dać do zrozumienia dominującym zespołom z grupy A, że Wnuki są silne i już w tym momencie czekają na półfinałowego rywala. Jeszcze dobitniej Wnuki zaznaczyły, że liczą się dla nich najwyższe cele w kolejnym meczu grupowym, gdzie pokonały 3:1 silny zespół Nielogicznego, Zelasa i Rocketa. Do rozegrania pozostał ostatni mecz grupy między The Resistance i Wyrwanymi z Życia, decydujący o awansie do półfinału. Pobudzeni wcześniejszą porażką z Wnukami, gracze Nielogicznego rozbili 3:0 drużynę The Resistance i awansowali z drugiego miejsca do półfinału.

Wnuki Siudyma – The Resistance 3:0

Z Życia Wzięci – Wnuki Siudyma 1:3

The Resistance– Z Życia Wzięci 0:3

Półfinały

Mecze półfinałowe zapowiadały się pasjonująco. Z jednej strony stawali naprzeciw siebie dominatorzy z Greckiej oraz przebudzeni Z Życia Wzięci, drugi mecz miał być sprawdzianem dla niezbyt zmęczonych turniejem Wnuków Siudyma.

Pierwsze przed konsolami pojawiły się zespoły Greckiej z Gwinta Mouzakis oraz Z Życia Wziętych. Zgromadzeni na sali oczekiwali kolejnego pokazu siły zespołu Lio, który wydawał się po rozgrywkach grupowych pewnym kandydatem do miejsca w finale. Wszystko przebiegało zgodnie z bukmacherskimi przewidywaniami do końca pierwszej partii. Grecka miała iść po kolejne zwycięstwo 3:0. Pierwszy cios Greckiej podziałał na Z Życia Wziętych jak czerwona płachta na byka. Koncertowo grający od drugiej partii Z Życia Wzięci nie dali żadnych szans Greckiej. Drużyna Nielogicznego wygrała pierwszy mecz półfinałowy wynikiem 3:1 i oczekiwała w finale na zwycięzcę drugiego półfinału. Dla wielkiego faworyta CFL pozostał na otarcie łez mecz o 3 miejsce.

Drugi półfinał był starciem typowanych do finału Wnuków Siudyma i walecznych Famikillersów. Drużyna Krisa wyraźnie zapomniała o nieudanej inauguracji turnieju z Grecką i dzielnie radziła sobie w meczu ze zwycięzcą grupy zielonej. Ostatecznie zaangażowanie Famikillersów wystarczyło do urwania jednego rozdania Wnukom i mecz zakończył się zwycięstwem 3:1 “potomków Siudyma”.

Mecz o 3. miejsce

Mecz o trzecie miejsce był okazją do małego rewanżu Famikillersów na Greckiej z Gwinta Mouzakis. To właśnie te zespoły zagrały w meczu otwarcia, a Grecka wygrywając 3:0 nadepnęła mocno na odcisk Famikillersom. Spotkanie wyglądało na zdecydowanie bardziej wyrównane niż pierwszy mecz tych drużyn. Greckiej udało się jednak w porę odeprzeć atak zespołu Krisa i wygrała 3:1 zajmując ostatecznie trzecie miejsce w turnieju. Pozostał niedosyt i pewna ulga dla graczy Greckiej, że jednak staną na podium pierwszej edycji CFL.

Wielki finał

Pojawienie się Z Życia Wziętych w finale uznano za sporą niespodziankę i zwiastun bardzo interesującego spotkania. Oba zespoły spotkały się wcześniej w meczu grupowym, gdzie Wnuki pewnie zwyciężyły 3:1, więc dla drużyny Nielogicznego była to okazja do wzięcia rewanżu. Dodatkowo Z Życia Wzięci mogli odpłacić się za porażkę w najważniejszym meczu turnieju. Zespół Mejsa z zafiksowanym na punkcie zwycięstw MaarioSem nie miał najmniejszego zamiaru dać Z Życia Wziętym sposobności do odwzajemnienia się za grupową porażkę. Cel Wnuków był jasny jeszcze przed rozpoczęciem turnieju w Nowej Wsi: gromić kolejnych rywali i zdobyć Puchar im. Koksa.

Ostatni mecz turnieju w zgodnej opinii obserwatorów zasłużył na miano spotkania finałowego. Byliśmy świadkami koncertowej gry obu zespołów i niespodziewanych zwrotów akcji. Jeśli ktoś miał wątpliwości co do tego czy Z Życia Wzięci zasługują na udział w finale, już po pierwszej partii zostały one rozwiane. Cios za cios, piksel za piksel. Skupione twarze graczy rozświetlone jasnoniebieską poświatą telewizorów. Kiedy wydawało się, że jedni wychodzą na prowadzenie, drudzy szykowali już precyzyjną odpowiedź na zamiary rywala. Do wyłonienia zwycięzcy turnieju potrzeba było pięciu partii niezwykle wyrównanej rywalizacji. O wygranej zadecydował ostatni pojedynek w Arkanoid. Próbę nerwów lepiej znieśli gracze Z Życia Wziętych i ostatecznie wygrali finałowe spotkanie 3:2. Salę wypełnił radosny okrzyk zwycięzców i aplauz zebranej publiczności. Czempionami pierwszej edycji CFL zostali gracze dowodzeni przez Nielogicznego! Czy Z Życia Wzięci obronią zdobyty tytuł podczas ContraBanda Famicom League#2: Time of Revenge? O tym przekonamy się już 14 lipca w Laskach!

Powiedzieli po turnieju:

Nielogiczny (kapitan Z Życia Wziętych):

CFL był świetnym turniejem. Zaczęliśmy od porażki, po czym dźwignęliśmy się i z każdym kolejnym starciem graliśmy coraz lepiej rewanżując się w finale za jedyny przegrany mecz. Cieszy nas wywiezienie trofeów, tym bardziej że chyba nikt nie widział nas w roli faworytów. Rozgrywka finałowa tak jak napisał Zelas to był majstersztyk, który rozegraliśmy z zimną krwią, ale sam wynik 3:2 w finale świadczy o jakże zaciętym pojedynku i wysokim poziomie.

Mejs (kapitan Wnuków Siudyma):

Doskonała, sportowa atmosfera, mimo wieloletniego doświadczenia na tym polu i mnie zaczęły zjadać nerwy podczas podbramkowych sytuacji. Chyba każdy z nas, głęboko w sercu marzy o tym by zostać mistrzem Pegasusa. CFL daje możliwość walki z najlepszymi o ten tytuł.

daf (Grecka z Gwinta Mouzakis):

Świetny konkurs! Dostaliśmy kubeł zimnej wody na łeb od Z Życia Wziętych w półfinale. Po spacerku w grupie, zakończeniu jej bilansem 9:0 i prowadzeniu później w półfinale 1:0 chyba trochę za mocno się zluzowaliśmy i poszło trzy pod rząd w plecy, ale to nie wstyd przegrać z późniejszym mistrzem.

Krisuroku (kapitan Famikillers):

Jako kapitan drużyny FamiKillers pragnę zaznaczyć, że wszyscy będziemy mocno trenować do kolejnej edycji. Tymczasem dziękuję zarówno organizatorowi jak i wszystkim drużynom za świetną zabawę.

Dziat (kapitan The Resistance):

Jako dumny reprezentant The Resistance składam gorące podziękowania za rozgrywki. Ale to były emocje – mnie zjadły przy pierwszym wejściu, a jak Mejs zaczął nam dogadywać, myślałem że sam odbędę z nim walkę. Takiego odlotu nie dał mi jeszcze żaden turniej na FamiCONie. Nie mogę się doczekać następnej edycji, na którą przygotujemy więcej niż stylówę. Ta porażka nas umacnia, jak na żołnierzy przystało. Gorące gratulacje dla całego podium za grę! Zasłużone oklaski dla Rocketa, podziękowania dla każdego z osobna za cudowną zabawę!

Osa (kapitan Wyrwanych z Pola Cebuli):

Zdecydowanie brakowało sędziów, ale ja to rozumiem. Toż to pierwsze edycja, wyszła naprawdę znakomicie, ale jest kilka elementów do poprawy i Organizator z pewnością to wie. A jeśli chodzi o sędziów to mówię o tym, dlatego że zdarzało się, że ktoś kontynuował grę mimo utraty życia (w grze w której powinna być automatyczna pauza i koniec gry), ale to też wynika z tego że cała rozgrywka była dość zaawansowana i jak na pierwszy raz uczestnicy sami gubili się w tych rozgrywkach i konkretnych zasadach. Mimo wszystko – szacun, bo wyszło świetnie.